§ Ważny wyrok TSUE – umowa kredytu jest nieważna, pomimo że „frankowicz” nie złożył dodatkowego oświadczenia
W dniu 07 grudnia 2023 roku TSUE, w sprawie C-140/22, orzekł że sankcja nieważności nieuczciwego zapisu umowy nie może być uzależniona od złożenia przez konsumenta dodatkowego oświadczenia. To sądy krajowe są zobowiązane do stwierdzenia z urzędu, że umowa zawiera nieuczciwy warunek i wyłączenia takich warunków umowy z obrotu.
Oznacza to, że umowa kredytu staje się nieważna z mocą wsteczną od chwili jej zawarcia, niezależnie od momentu złożenia stosownego oświadczenia przez „frankowicza”.
TSUE uznał także, że raty kredytu zapłacone przez konsumenta w wykonaniu nieważnej umowy kredytu, podlegają zwrotowi bez pomniejszenia ich o wartość rzekomych korzyści uzyskanych przez niego przy wykonywaniu umowy.
Przedmiotowy wyrok TSUE potwierdza, że Trybunał niezmiennie staje po stronie konsumentów i opowiada się za wysokim poziomem ich ochrony. TSUE wskazał, że już samo zwrócenie się przez konsumenta o ochronę wynikającą z dyrektywy 93/13, jest skorzystaniem z tej ochrony.
TSUE omawianym wyrokiem naprawił błędy Sądu Najwyższego, popełnione w uchwale z dnia 07 maja 2021 roku (III CZP 7/21). Uchwała ta, mająca moc zasady prawnej, wprowadziła wiele zamieszania, jeśli chodzi o sposób ustalania wymagalności roszczeń banku i kredytobiorców o zwrot wzajemnie zapłaconych świadczeń. Zgodnie bowiem z zasadą dwóch kondykcji, w razie uznania umowy za nieważną, każda ze stron tej umowy może żądać od drugiej zwrotu tego, co świadczyła. Kredytobiorca może żądać od banku zwrotu wszystkich zapłaconych rat, prowizji czy składek ubezpieczeniowych, a bank może żądać od kredytobiorcy zwrotu udostępnionego kapitału. Problem dotyczył tego, kiedy oba roszczenia stają się wymagalne, a więc w uproszczeniu – jakie są terminy płatności dla obu tych świadczeń. Data wymagalności ma istotny wpływ na kwestie rozliczeń pomiędzy stronami. Upływ terminu płatności powoduje bowiem, że każda ze stron może domagać się od swego dłużnika dodatkowo odsetek za opóźnienie. Co więcej, od daty wymagalności roszczenia rozpoczyna bieg również okres przedawnienia, a więc czas, po upływie którego nie będzie można skutecznie odzyskać swoich pieniędzy.
W polskim prawie przyjmuje się, że w przypadku świadczeń nienależnych (np. wynikających z nieważnej umowy) wymagalność powstaje z chwilą wezwania do zapłaty. W sprawach frankowych SN przyjął jednak całkowicie odmienną koncepcję uznając, że kredytobiorcy mogą żądać odsetek dopiero od momentu, kiedy w toku postępowania złożą specjalne oświadczenie o tym, iż nie chcą, aby umowa dalej obowiązywała i żądają stwierdzenia jej nieważności. Zastosowanie tej koncepcji, zwanej bezskutecznością zawieszoną, prowadziło do tego, że wiele sądów nie zasądzało odsetek za okres sprzed złożenia takiego oświadczenia, pozbawiając tym samym „frankowiczów” odsetek za kilka lat prowadzenia postępowania sądowego.
TSUE uznał, że takie działanie jest sprzeczne z dyrektywą dotyczącą ochrony praw konsumentów. Tym samym kredytobiorcy mogą żądać odsetek od dochodzonych kwotod wezwania do zapłaty